poniedziałek, 31 stycznia 2011

38 tydzien ciazy

Witam w 38 tygodniu ciazy :)
Cuz moge napisac- dobrze jest juz wiadomo, ze teraz to juz ciagle czekam na pierwsze oznaki porodu :) Kazdy bol kregoslupa lub podbrzusza nasuwa mi mysl " Jejku zaczelo sie " heheh , ale jak narazie to tylko fauszywe alarmy. Skurcze zwiekszyly swoja czestotliwosc w tym tygodniu oraz ilosc. W nocy wogle nie moge spac!! Nie wiem wlasnie czy to przez skurcze, ktore mam naprawde bardzo czesto, czy w koncu to juz adrenalina nie pozwala mi zmrozyc oka. hmmmm Niunia przez dwa ostatnie dni byla bardzo spokojna. Rusza sie ale bardzo delikatnie. Czytalam, ze dzieci przez samym porodem bardzo sie uspakajaja wiec myslalam, ze to juz jakis znak, ale dzis niunia nadrabia te dwa dni heheh :D Ostatnia wizyta u ginekologa, poszla calkiem dobrze. Podlaczyli mnie pod Ktg na 10 min, ktore pokazalo, ze z dziubkiem wszystko okej. Rowniez mialam jeden duzy skorcz ktory doszedl do skali 10 :D takze dobrze ze juz cos sie tam dzieje. Szyjka dalej dluga i pozamykana, ale lekarz przy badaniu wykryl, ze dzidzia jest juz glowka do dolu :) takze bardzo sie z tego ciesze i mam nadzieje, ze juz nie bedzie zadnego psikusa  heheh. Termin porodu mam na 14 Lutego, zapytalam lekarza co bedzie jezeli do tego dnia nie urodze? On powiedzial, ze gora dwa dni i beda wywolywac czyli najpuzniej 16 Lutego juz wszystko sie zacznie jejjjjj !!!! :)  :) Juz nie moge sie doczekac. Rowne dwa tygodnie do terminu, a ja siedze jak na szpilkach. W sumie to jeszcze dobrze, ze niunia w brzuszku bo remont ciagle nie skonczony, balagan w domu. Takze chcialabym najpierw skonczyc to i posprzatac, a dopiero po tym urodzic (choc przynam, ze jakbym jutro dostala skorczy to wcale bym sie nie pogniewala hehe )
3majcie za nas kciuki, zeby wszystko sie udalo, zeby zabka byla zdrowa no i zeby przedewszystkim porod byl lekki i w miare przyjemny hehe :P
Nie bede rozpisywac sie az tak w tym tygodniu bo teraz oprocz czekania nic zabardzo sie nie dzieje  :)


Brzusio 38 tydzien : 108 cm

poniedziałek, 24 stycznia 2011

37 Tydzien ciazy

Witam w 37 tygodniu + 1 dzien!! W tym momencie mam juz ciaze donoszona czyli jakby niunia zechciala przywitac sie z nami juz teraz nie byla by uwazana za wczesniaka, nie musiala by lerzec w inkubatorze (oczywiscie jakby wszystko bylo dobrze, a bedzie :)) Moj maly wiercioch bardzo sie wyciaga. Widze jak lokcie jezdza po brzuniu od prawej do lewej strony. Czesto rowniez ma czkawki :) nie jest to zbyt mile uczucie dla mnie bo trwa dosyc dlugo, ale i tak to uwielbiam. Czasami czuje jakby mala sie tak otrzasala, jaby zjadla cos kwasnego i tak sobie wczoraj wyczytalam, ze w 3 trymestrze ciazy nasze malenstwa juz placza, przebywajac jeszcze w naszym ciele. Do takiego wniosku doszli naukowcy, ktorzy stwierdzili zachowanie przypominajace placz, czyli drgajacy podbrodek, otwarta buzie, glebokie wdechy i wydechy oraz drzenie ciala plodu w reakcji na glosny lub wibrujacy dzwiek w otoczeniu  mamy. Wiadomo, ze odruch placzu jest dobrze rozwiniety juz nawet u wczesniakow wiec nie ma co sie dziwic, ze po urodzeniu sa w tym tak dobre hehe  Tak wiec to tlumaczy te dziwne wzdryganie sie jej- niunia uczy sie plakac- moje kochanie !!
Brzusio jest jeszcze na swoim miejscu, nie obnizyl sie, a w recz przeciwnie cigle czuje go wyzej i wyzej. Zreszta moj brzusio od poczatku byl bardzo nisko, ciagle latalam do lazienki i nie mam jako takich problemow z oddychaniem (zdazylo sie sporadycznie) i pewnie nawet jak by sie cos obnizylo to ja tego az tak bardzo nie zauwaze. Spi sie bardzo ciezko, jak poloze sie na bok to wydaje mi sie ze gniote niunie bo ona zawsze protestuje, a spanie na plecach odpada bo puzniej bola, choc nie raz budze sie w nocy nie swiadomie wlasnie na nich. Ahhh jeszcze 3 tygodnie- wytrzymam :) wszystko do mojej fasolki ! Ostatnio we wtorek jak wspomnialam w ostatnim poscie, bylam na wizycie lekarskiej. Czyli na poczatku wazenie, sprawdzanie moczu no i tym razem bylo cos nowego. Zrobili mi 10 min KTG. Podlaczyli pod maszyne z pasami na brzuszku, dali do reki taki pilocik i mialam go naciskac za kazdym razem jak niunia sie poruszyla heheh i wiecie co prawie, ze ciagle musialam to robic bo moj wiercioszek nie lubi tego badania hehe. Tak samo musialam szukac bicia serduszka co chwile, bo sie gubil dzwiek. Potem lekarz sprawdzil moja szyjke, ktora wciaz byla dluga i pozamykana i powiedzial tylko, ze "przykro mi ale to jeszcze nie dzis " Pozatym po badaniu ktg stwierdzil, ze z zabcia wszystko jest jak w najleprzym porzadku :) Badania z bakteri wyszly tez dobrze, wiec zostaje tylko czekanie... No wlasnie co do czekania to ono jest najgorsze!!! Ja nie lubie czekac, choc wiem, ze jak trzeba to jestem bardzo cierpliwa, takze staram sie.Kolejna wizyta jutro, teraz juz co tydzien i za kazdym razem 10 min KTG, kto wie moze juz jutro powiedza mi ze szyjka sie skraca i musi isc pani na porodowke :D hehehe ale by bylo. Szczerze to jeszcze tak tydzien i moge rodzic bo narazie jeszcze wciaz mamy nieszczesny remont lazienki :( Chce zeby juz sie skonczyl, ale on sie ciagnie i ciagnie, ale trzymajcie kciuki, zeby juz do konca tego tygodnia bylo wszystko na swoim miejscu!! Zapomnialabym dodac najwazniejszej rzeczy, a mianowicie coraz czesciej mam skurcze przygotowawcze. Zaczynaja przy nich bolec plecy i kluje w podbrzuszu, pozatym cos ciagnie w pachwinach. To chyba malymi kroczkami zbliza sie dlugo wyczekiwany dzien, tylko najgorsze jest to, ze zabka sie jeszcze nie przewrocila! Wciaz lerzy w poprzek i tylko przezuca pupke na rozne strony, ale wierze, ze wszystko bedzie dobrze i niunia nie zrobi zadnego psikusa mamie :) 3majcie kciuki !!! :)


Brzusio w 37 tygodniu: 107,5 cm 

niedziela, 16 stycznia 2011

36 tydzien ciazy

Witam w 36 tygodniu ciazy!
Przyznam, ze ten tydzien baaaaardzo mi sie dluzyl!! Podejzewam niestety, ze kazdy kolejny bedzie dluzszy od wczesniejszego hehehe! Nie moge sie juz doczekac, jestem coraz bardziej podekscytowana. Czesto mysle o malutkich raczkach, stopkach ujjjj :) to niesamowite! W tym tygodniu dosc duzo sie wydazylo. W sobote bylam na Usg, zeby sprawdzic jak dzidzia lerzy i pomierzyc wszystko. Dobra wiadomosc to to ze niunia wazy prawie 2,5 kilko :) w funtach podali mi dokladnie 5.13 F. Na ekranie bylo widac, ze ma juz podkurczone nuzki, raczki miala caly czas przy twarzyczce. Widzielismy z mezem jak mala otwierala buzke, chyba smakowala moje wody plodowe hihih :D Jest bardzo, ze tak powiem pyztata. Duze poliki i wielkie usteczka. Policzki to pewnie po mnie, ale usta to bedzie miala tatusia na 100 %! Pozatym pytalam czy nie jest owinieta pepowina, ale dokladnie pokazali mi specjalnie jak ona idzie, ze od brzuszka prosto do gory takze, niunia jest juz duza i sie w nia nie zaplacze (mam nadzieje ) :) Natomiast ta gorsza troszke wiadomosc to jest taka, ze zabka nie lerzy jeszcze zupelnie glowka w dol :( ma ja w mojej prawej pachwinie, pupka lerzy w lewym boku a nuzkami lawiruje raz przy zebrach, a innym razem przy prawym boku. Tak czy siak ma jeszcze w sumie czas zeby ulozyc sie prawidlowo do wyjscia. 3majcie kciuki, zeby sie ladnie odwrocila bo ja naprawde chce urodzic naturalnie. Cesarka u mnie nie wchodzi w gre !! Znam siebie i wiem, ze ciezko bylo by mi to zniesc psychicznie. Lecz wiadomo jak bedzie trzeba i nie bedzie innego wyjscia, to postaram sie dac z siebie wszystko. :) Zdjecie z usg zamieszczam na dole heheh mala pyza :****  Brdzo sie cieszylam po wizycie bo moj maz pierwszy raz byl tak bardzo zadowolony. Widze, ze dopiero to do niego dociera. Zacza nawet mowic, ze nie moze sie doczekac, ze on juz by chcial zeby niunia byla z nami, ze chce sie juz nia zajmowac itp :) W koncu sie doczekalam, zeby uslyszec to z jego ust. Wiedzialam, ze zajmie mu to duzo czasu, aby oswoic sie z tym, ze bedzie tata i nie ma juz innego wyjscia ;)
Nowe objawy ciazy, ktore mnie dopadly w tym o to tygodniu to lekka zgaga wieczorami, jak poloze sie do luzka. Staram sie nie jesc nic przed snem (choc jest ciezko), ale to nie pomaga. Rowniez spowrotem dostalam wilczy apetyt hehe !!! Ciagle chce mi sie jesc, chodze od lodowki do luzka i tak w kolko!! Zachcianki to mleko w kazdej postaci. Z platkami do mleka, samo lub najlepiej budyn- malinowy lub czekoladowy mmmm Pycha !!  Kolejna sprawa jaka zauwarzylam to moje paznokcie zrobily sie duzo slabsze. Wyginaja mi sie w kazde strony, ale za to wlosy nabraly blasku i wygladaja jakby byly duzo zdrowsze. Czasami swedzi mnie brzucho, ale czytalam, ze to od tego, ze skora sie bardzo rozciaga bo mala przybiera na wadze, wiec wsztstko poszerza sie z dnia na dzien. Niunia duzo sie rusza, rozciaga sie przewraca i niech robi tak dalej. Przynajmniej nie musze liczyc ruchow, bo wiem ze 10 to wykonuje w pierwsze pare minut po przebudzeniu :) W srode mam wizyte i jestem bardzo ciekawa o czym lekarz bedzie ze mna rozmawiac. bedzie mial wyniki z usg wiec pewnie mi powie na co mam sie przygotowywac. W koncu to juz tak niedlugo jeszcze jeden tydzien i moja ciaza bedzie juz donoszona wiec od tej pory wszystko moze sie zdarzyc!!! Wow!! Nie moge uwierzyc, ze to juz lada dzien tak naprawde. Zostalo dokladnie 28 dni :), a moze niunia zechce zobaczyc sie z nami troszke wczesniej- kto wie?? !! ;)


Brzusio w 36 tygodniu: 106 cm

niedziela, 9 stycznia 2011

35 tydzien ciazy

Witam w 35 tygodniu ciazy!
Wszystko jak narazie toczy sie tym samym rytmem. Jeden dzien jest leprzy, drugi gorszy. Ogolnie w tym tygodniu mialam dosc duzo energii. Wzielo  mnie ostro na sprzatanie i przygotowywanie wszystkiego, tak zwany "syndrom wicia gniazda." Duzo posprzatalam, troche pozmienialam ustawienia i jakos tak mi odrazu lepiej, czuje sie, ze w koncu zrobilam cos pozytecznego! Z nowych objawow, to naprawde nic nie przybylo. Jedyne co moge powiedziec to gdy za duzo chodze to zaraz zaczynaja bolec mnie plecy. Miesnie zaczynaja wiotczec, tak jakbym juz bardzo dlugo cwiczyla. Niunia rusza sie prawie ciagle, z czego jestem naprawde zadowolona. Zauwazylam, ze zaczela czesciej spac i jak do tej pory prawie zawsze noce przesypia ze mna :) Jej ruchy sa bardziej z tonowane i delikatne, choc przyznam, ze czasem da mi pozadnego ciosa. Czesto sie rozciaga i wtedy czuje jakby robila to w poprzek brzucha. W nocy jak w nocy kilka godzin pospie, puzniej budza mnie jakies koszmary (nawet nie wiem co mi sie sni), puzniej znowu chce sie siku i tak w kolko. Przyznam, ze w tym tygodniu nocne wycieczki do wc zmniejszyly swoja ilosc do najwiecej 3 razy. Brzuch twardnieje mi co najmniej 10 razy dziennie. Juz sama nie wiem czy to sa skurcze, czy to niunia sie tak wypina. Wiem napewno, ze gdy mam skurcz to czuje najpierw taka pustke w rzoladku, a puzniej mrowienie w napietym miejscu. Czasami nie mam tego uczucia, a brzuch twardy jak glaz nierownomiernie. Wtedy mysle, ze to zabka sie wypina. No ale jak wiadomo to tylko moje domysly, na 100 % nie moge odgadnac jak ona lerzy i gdzie sa poszczegolne czesci cialka.  Przedwczoraj zaczelam prac ciuszki i tak na powaznie zajmowac sie przygotowywaniem pokoiku. Powycieralam kurze, kupilam koszyczki zeby wszystko posegregowac. Musze jeszcze ciuszki poukladac i dorobic ciemne pranie bo narazie upralam tylko jasne rzeczy. ehhh Juz tak niewiele czasu- jeszcze miesiac :) Jestem coraz bardziej podekscytowana, choc przyznam, ze narazie jako takiego strachu nie mam. Chcialabym, zeby bylo juz po wszystkim i zeby wszystko dobrze sie skonczylo :) A najwazniejsze jest to zeby moja slicznotka urodzila sie cala i zdrowiutka, a wtedy ja bede najszczesliwsza osoba pod sloncem!! W sobote umowilam sie na Usg bede wtedy miec 36 tydzien, sprawdza jak dzidzia lerzy- ciekawa jestem czy odwrocila sie glowka do dolu?? Mam nadzieje, ze tak bo bardzo bym chciala urodzic naturalnie! :) Juz sie nie doczekam tej soboty- bede mogla znowu ja zobaczyc jak cos tam sobie majstruje w tym moim brzuszku :)
Okej musze sie juz z wami pozegnac, bo jestem bardzo zmeczona. Pozdrawiam !!

Brzusio w 35 tygodniu: 106 cm

wtorek, 4 stycznia 2011

34 tydzien ciazy

Witam w 34 tygodniu + 2 dni :)
Troche sie  z tym postem spuznilam, ale przyznam, ze ostatnio bardzo ciezko jest mi sie za co kolwiek zabrac! Zrobilam sie moze nie tyle leniwa, co bardziej zamyslona. Przez to, ze tyle mysle nie funkcjonuje tak jak powinnam, ale nie martwie sie bo czytalam, ze hormony w trzecim trymestrze ciazy zwalniaja troche komorki mozgowe. Naszczescie po porodzie wszystko wraca do normy :) W tym tygodniu doswiadczylam, pelnego uczucia bycia w ciazy! Jest mi bardzo ciezko siedziec, spowalnia to bardzo moj oddech i ogolnie jest bardzo niewygodnie. Znalezienie wlasciwej i wygodnej pozycji w dzien czy w czasie spania to nielada wyczyn. Ogolnie czuje sie calkiem niezle. Nie narzekam na bole plecow- czasami sie zdarzaja jak za dlugo siedzie na pol-lerzaco lub duzo chodze. Jako takich boli podbrzusza i ogolnie brzucha nie mam. Czasami w nocy jak za dlugo polerze na jednym boku to czuje jak narzady mam ugniecione i zmiana pozycji czasem jest bardzo bolesna, ale naszczescie nie trwa to dlugo. Zauwarzylam rowniez niedroznosc drog oddechowy, najczesciej w nocy. Piersi zaczynaja troche pobolewac, ale jest to do zniesienia. Zapomnialam rowniez dodac, ze w nocy gdy lerze na boku prawym badz lewym, dostaje skurczy brzucha-dlatego mam problem z wybraniem dobrej pozycji, bo o lerzeniu na plecach moge zapomniec. Niestety nie raz sie budze wlasnie na nich... Moj orzeszek duzo sie rusza, widac juz, ze jest jej ciasno i niewygodnie. Nie moge odgadnac w jakiej pozycji jest ulorzona, poniewarz ciagle ja zmienia :) Zawsze wiem gdzie sa nozki bo czuje je pod zebrami najmniejsza czesc. Zawsze probuje je zlapac i wyczowam czasami, ze to male pietki :) Rowniez zauwarzylam w tym tygodniu regularne czkawki. Czasami po dwa razy dziennie. Slyszalam, ze gdy dziecku smakuja bardzo wody plodowe to zaczyna je lapczywie polykac i z tad sie bierze wlasnie czkawka :) Takze wychodzi na to ze   moje chyba jej bardzo smakuja. Gdy ma czkawke caly brzuch mi podskakuje :) Co do zachcianek w tym tygodniu to wszystko po kolei, a najbardziej owoce wszelkiego rodzaju no i rowniez zaczelam pic duzo plynow, ciagle mnie suszy jak nigdy... Zaczelo mnie nurtowac wiele osobistych pytan- czy dam sobie rade? Czy sie nie podlamie? Czy spisze sie dobrze jako mama? Czy z mezem bedzie sie nam ukladac tak dobrze jak dotychczas? ehhhh To chyba hormony robia swoje, ale czytalam, ze takie zamartwianie sie jest normalne w tym stadium ciazy. Tak czy siak nie jest zle :) Jakos sie trzymam i sie nie dam ! Bedzie dobrze bo nie ma innej opcji...
Dozobaczenia za tydzien :)


Brzusio w 34 tygodniu: 105 cm