czwartek, 4 listopada 2010

25 tydzien ciazy

Witam w 25 tygodniu ciazy + 3 dni. Coraz ciezej jest mi sie zebrac do napisania postu i w dodatku mam wolne. Nie wiem co sie ze mna dzieje ;P  Wiec, ten tydzien byl jednym z najciezyszych tygodni w ciagu calej ciazy. Po pierwsze jest mi bardzo ciezko funkcjonowac tak szybko jak dotychczas. Zaczynam opadac z sil i szybko sie mecze! Brzusio wcale nie jest taki wielki wiec nie rozumiem. Malutka ten tydzien raczej odpoczywa. Czuje tylko jak sie przekreca i uklada, moze juz powoli bedzie odwracac sie glowka do dolu :) i mam nadzieje, ze tak bedzie i tak zostanie bo bardzo chcialabym miec porod naturalny. Nie wiem czy wspominalam, ale w czwartek po wizycie dostalam lekkiego plamienia, potem ustalo i do poniedzialku bylo wszystko okej. Jednak tylko do poniedzialku, wieczorem znowu sie zaczelo duzo mniej niz za pierwszym razem no i malutka sie ruszala wiec nie denerwowalam sie tak bardzo. We wtorek rano znowu sie powturzylo, wiec zdecydowalam, ze jak pujde na szczepionke przeciwko grypie to odrazu wstapie do mego ginekologa pokoj obok. Tak i tez zrobilam, myslalam, ze to bedzie trwalo chwile powiedzialam, ze chce zamienic slowo. Pielegniarka wyjela moja karte i kazala czekac. Po chwili dowiedzialam sie, ze moj lekarz mnie nie moze przyjac bo ma zbyt duzo pacjentek, a niedlugo idzie do domu, wiec skierowali mnie do tego drugiego (jego wspolnika). Tak jak usiadlam to dopiero przyjeli mnie po trzech godzinach!!! Okazalo sie, ze tamten doktor poszedl na porodi dlatego musialam tyle czekac. Nie mialam ze soba ani wody do picia, ani nic do przegryzienia. W kilku momentach lzy juz naplywala mi do oczu i cisnienie tak skakalo. Jestem cierpliwa w czekaniu bo zawsze musialam na kogos czekac, ale zeby trzy bite godziny!!??? Za kazdym razem jak chcialam wyjsc i kupic jakies picie w maszynie to myslalam "O pewnie mnie zaraz zawolaja" i czlowiek jak ten baran tak siedzial. Czekalam to czekalam, ale przynajmniej jestem teraz spokojna i nie musza juz mi sie snic te okropne sny o wczesnym porodzie itp! Wiem, ze jestem zabardzo przewrazliwiona, ale inaczej poprostu nie potrafie. W kazdym badz razie lekarz powiedzial, ze wszystko jest okej, ze mam lozysko przednie, a te plalmienia moga sie brac z wrazliwych narzadow, na ktore macica zaczyna naciskac i oczywiscie  z wrazliwej szyjki macicy. Powiedzial rowniez, ze mam uwazac na siebie, nie przemeczac sie, nie pracowac no i nie uprawiac sexu ;P Za trzy tygodnie kolejna wizyta. Dowiedzialam sie rowniez, ze moj test na cukier wyszedl perfekcyjnie takze jestem bardzo zadowolona :), ze nie musze go powtarzac. Nie pamietam czy wspominalam w ostatnim poscie, ale umowilam sie na 20 Listopada na 3d/4d USG :) Jestem taka podekscytowana, nie moge sie doczekac. Znalazlam super miejsce, nie drogie i daja duzo roznych rzeczy. Za 139 $ 30 minutowa sesja, plyta z calym filmikiem 30 min, plyta ze zdjeciami z calego badania okolo 40, 5 kopi zdjec do ramki , rozpoznanie plci, dwa male segmenty filmikow do wysylania rodzinie lub znajomym, nagrane bicie serca dziecka na urzadzenie, ktore wkladaja puzniej do pluszowego misia oraz mozliwosc nadawania calej sesji przez internet np bezposrednio do moich rodzicow w Polsce. :)))))) Juz sie nie doczekam poniewaz mniej wiecej zobaczymy jak nasza kruszynka wyglada JUPI!!!! :D
Ostatnio siedzialam i perzegladalam wszystkie szuflady z ciuszkami i nie moge uwierzyc, ze jeszcze tyle trzeba kupic. Dzis meza wyciagnelam zeby poogladac luzeczka w takim sklepie niedaleko nas- nie byl zbyt zadowolony, ale jakos dal sie namowic. Chciala bym bardzo juz byc niezalezna i miec swoj samochod-jechac gdzie chce i kiedy chce nie proszac nikogo!! Ale to juz naszczescie w krotce :) W sklepie poszlam na polki z ciuchami i chcialam wziac jeszcze kilka spiochow na 3 miesiace i 6. Nie minelo 5 min i ja juz dostalam opiernicz :P heheh Jemu sie wydaje, ze jak mam dwie pary spichow to, ze to zdecydowanie wystarczy ;P gluptas!!! Ale oczywiscie postawilam na swoim, kupilam w sumie 6 par spiochow, malutkie skarpetusie i takie sciereczki do zawijania :) Troche podpunktow z listy juz powykreslalam, lecz jednak wiekszosc pozostaje wciaz do kupienia.
A teraz zmierze brzusio i uciekam sie polozyc :)

Brzusio 25 tydzien: 96,5 cm (tylko pol wiecej niz w poprzednim tygodniu, ale tak jakos czulam, ze za duzo sie nie powiekszyl)

1 komentarz: