niedziela, 28 listopada 2010

29 tydzien ciazy

Hello :)
Naszczescie dotrzymalismy kolejny tydzien :) JUPI!!!! Oby tak dalej! Juz jestem duzo bardziej spokojna niz po wyjsciu ze szpitala. W moim zyciorysie ostatnio nic ciekawego sie nie wydarzylo. Lerzalam w luzku, czytalam kasiazki, gazety no i oczywiscie moi nierozlaczni przyjaciele: komputer i Tv. Co prawda takie siedzenie i nic nie robienie wcale nie sprawia mi przyjemnosci. Kiedys jak pracowalam i jeszcze mialam wieczorami szkole to marzylam aby miec taki blogi czas i nic nie robic. Teraz jednak wiem, ze to nie dla mnie. Dobrze jest poleniuchowac jeden lub ewentualnie trzy dni, ale zeby tak miesiacami. No ale tu chodzi moja niunie i dla niej zrobie wszystko! :) We wtorek mialam wizyte u lekarza. Balam sie bardzo, ze zostawia mnie w szpitalu bo wciaz mam te skurcze do dzis dnia. Przygotowalam z tego wszystkiego torbe do szpitala itp w razie czego zeby tylko moj maz mogl ja wziac i mi przywiesc. Naszczescie jednak obeszlo sie. Doktor powiedzial, ze wszystko jest pod kontrola, ze szyjka macicy jest ladnie pozamykana, plamien nie mialam od tamtej pory wiec nie ma sie czym martwic. Kiedy powiedzialam mu o skurczach on sie zasmial i powiedzial, ze to sa wlasnie skurcze Branxtona Hicksa. Ja mu powiedzialam, ze raz mam 3 w jednej godzinie puzniej nie mam przez polowe dnia i puzniej znowu kilka pod rzad i ze sie martwie, ze to duzo. A on do mnie, ze to wcale nie duzo tylko malo ! heheh :) To ja juz nie wiem o co chodzi. Znaczy wytlumaczyl mi, ze jakbym miala co 15 min i np przez godzine lub 2 non stop to wtedy oznacza to porod, a jezeli one nie maja jakies specyficznej kolejnosci to zeby nie brac tego do siebie. Takze uspokoilam sie :D Kazal mi jednak dalej zostac w luzku tylko ze nie powiedzial do kiedy. Nastepna wizyte mam 7 Grudnia teraz juz bede co 2 tygodnie chodzic. Na koniec wizyty powiedzial, ze bedzie okej i ze donosimy ta ciaze :) Takze jest dobrze !!!
W Piatek nie moglam sie powstrzymac i wyszlam z domu. Pojechalismy z mezem po lurzeczko dla Angie. I udalo sie nam znalesc sliczne z jasnego drewna i dobry materacyk, ktory byl na promocji i znizona cena o polowe... JEszcze tydzien i bedziemy to miec musi przejsc zamowienie. Teraz bedziemy mogli  urzadzic pokoik w calosci :) Objawy ciazowe w tym tygodniu to placz i wzruszanie sie. Ciagle che mi sie plakac! Wszystko mnie wzrusza, nawet reklamy w Tv hehehe, ale co zrobic hormony robia swoje... Pozatym ciagle mam ochote na slodkosci najbardziej na jakies ciasteczka z kremem i czekoladka mmmmm :D Szkoda, ze nic nie mam w domu, musze zadowolic sie nutella, ktora podjadam lyzeczka ze sloika ;P Kolejna sprawa to ruchy, Angie strasznie depcze mi po pecherzu lobuziak maly. Czasami az pozadnie zaboli. Teraz coraz mniej czuje kopniaki, mala sie przeklada z boku na bok, a brzusio az wibruje heheh ale kocham to uczucie i wiem, ze bede z tym tesknic, za swiadomoscia, ze nie jestem sama.... Spi sie coraz gorzej z nocy na noc coraz ciezej sie ulorzyc. Na plecach spac nie moge nawet na pol siedzaco, poniewarz odrazu kreci mi sie w glowie, nawet za dlugo siedziec nie moge. Jak lerze natomiast na boku to brzusio tak zwisa i jest to bardzo nieprzyjemne uczucie. Jestem cala poobklada podzuszkami na okolo- dopiero wtedy jest dobrze. Jak pomysle, ze bedzie coraz gorzej to chyba zostanie mi spanie na stojaco ;P Ciesze sie, ze juz wszystko prawie mamy kupione teraz to juz tylko drobiazgi zostaly. Pare rzeczy do szpitala no i wanienka, podgrzewacz do butelek itp... Moja kochana mamus ma wyslac mi paczke z Polski takze troche jej pomoc odciazy mnie finansowo. Juz sie nie doczekam kiedy to wysle :) bo jest tam torche niespodzianek :D a ja uwielbiam niespodzianki :)
To chyba na tyle z tego tygodnia...  :)
O i bym zapomniala heheh mam czerwone wlosy ;P tak sobie zaszalalam :D

Brzusio 29 tydzien : rowne 100cm :D

2 komentarze:

  1. nie rób tyle błędów ortograficznych

    OdpowiedzUsuń
  2. Matkooo... ale błędów ortograficznych... Szok!

    OdpowiedzUsuń